WYPRAWA NA LODY
- dszumska75
- 26 sie 2015
- 2 minut(y) czytania

Długość trasy: 17,17 km
Stopień trudności: *
Nawierzchnia: Przeważnie asfaltowa (ok. 5 km drogi polne)
MIjane miejscowości:
Dzisiejsza wycieczka to tak naprawdę godzinna trasa do sklepu na lody. Wiem :) trochę na okrągło ale zawsze trzeba łączyć przyjemne z pożytecznym no i dbamy wszyscy o płaskie brzuchy więc spożyte dodatkowe kalorie trzeba szybko zbilansować :)
!. Plichtów, Byszewy - standardowo w dół. Uwielbiamy z chłopakami ten kawałek naszych wycieczek, bo już na samym początku pokonujemy małym wysiłkiem spory odcinek naszej trasy.
2. Boginia - I tu planujemy tym razem pojechać trochę inaczej. Nie skręcamy na Borchówkę, Dobieszków, tylko jedziemy jeszcze jakieś 500 m i skręcamy w lewo przed żółtym domem jak na poniższym zdjęciu.

Potem w prawo i w lewo ciągle asfaltem aż pojawi się przed nami droga, która z początku dla osób, które na rower wsiadają tylko od święta wyda się ogromnie trudna. Strome górki będą straszyć i zniechęcać ale jak się okaże - to tylko "strachy na lachy". Jeżeli nie będzie się zbytnio nadużywać hamulców przy zjazdach w dół to gwarantuję, że pod górkę praktycznie rower sam wjeżdza.. (no może na ostatnich odcinkach trzeba stanąć na pedałach i trochę pomóc).
3. Borchówka - tutaj dzisiaj na zakręcie jedziemy prosto. Z początku droga trochę kamienista i piaszczysta (skrót nie zawsze się opłaca :) ) ale już w lesie wbrew pozorom nie trzeba cały czas patrzeć pod koła. Jak wycieczka jest rodzinna to takie trasy mają swój urok - Jedziemy całą szerokością drogi. Zdecydowanie wtedy nam spada prędkość ale za to jest czas na pogaduchy.
4. Kalonka - W miejscowości Niecki wjeżdzamy na starą (bo znaną już nam) drogę i na skrzyżowaniu zjeżdzamy w lewo na Grabinę,
5. Grabina - Po minięciu z prawej strony parafii w Kalonce (kościół rośnie.... ) i przejechaniu przez Bukowiec dojeżdzamy do Grabiny, gdzie mieści się sklepik "Grabinka" - cel naszej dzisiejszej wyprawy. W ogródku przysklepowym, w którym bardzo często toczy się sielankowe wiejskie życie spożywamy obiecane lody w celu uzupełnienia spalonych kalorii. Lody były duuuuuże i oblane pyszną czekoladą - sprawdzamy co nam mówi licznik.... i postanawiamy wrócić do domu okrężną drogą. Skręcamy w Grabinie tak jak MPK i ulicą Grabińską dojeżdzamy do Nowosolnej. Tam skręcamy w Byszewską i prosto do domu. Trasa ta okazuje się najłatwiejszą (oprócz tej od strony autostrady - ale stamtąd już się nie da jechać) drogą powrotną do domu. Nie ma tak zwanej "górki prawdy" - która zawsze wieńczy wyprawę rowerową.
Comments